"Poza najdalej wysuniętym bastionem zmęczenia i bólu odkryjemy pokłady mocy i ukojenia, o jakie siebie samych nie podejrzewaliśmy; źródła obfite i nienapoczęte, ponieważ nigdyśmy wcześniej się do nich nie przebili" (William James/Scott Jurek)

24.03.2011

Po co to wszystko?

Odpowiedź bardzo banalna: Bo lubię biegać.
A ponieważ Człowiek z natury jest zwierzęciem stadnym, chciałem moją pasją podzielić się z innymi.
Ale do rzeczy...

Bieg Rzeźnika 2011

Pomysł startu w tym biegu zrodził się prawie rok temu w głowach dwóch szaleńców - Maćka i mojej. Ponieważ mieliśmy na swoim koncie już kilka maratonów i półmaratonów, a także innych biegów, postanowiliśmy postawić poprzeczkę wyżej. Dodatkowym bodźcem do wystartowania w tych zawodach była lektura książki "Urodzeni biegacze" - wspaniałej historii o ludziach, dla których bieganie jest częścią życia, a nie przykrym obowiązkiem.
I tak to się zaczęło. A czym w ogóle jest Rzeźnik? To ultramaraton rozgrywany w Bieszczadach na dystansie 75 km na trasie Komańcza - Ustrzyki Dolne. Dla kompletnych oszołomów (a nieskromnie się do nich zaliczyliśmy) istnieje możliwość przedłużenia biegu o kolejne 25 km do Wołosatego i "pyknięcie" 100 po górach.
Czy ktoś ma jeszcze jakieś pytania?

No i się zaczęło... Ale ponieważ istota prawdziwie wolna nigdy nie lituje się nad sobą, nie ma zmiłuj i napieramy do przodu.

Pod koniec zeszłego roku wpadłem na pomysł założenia bloga i relacjonowania naszych przygotowań.
Ponieważ do tej pory relacje znajdowały się gdzie indziej, postanowiłem je przenieść.

I tak:

23/12/2010

Za 6 miesięcy razem z kolegą staniemy na strarcie Biegu Rzeźnika - ultramaratonu rozgrywającego się w Bieszczadach. Dystans niemały - 75 km + mały bonusik: 25, w sumie 100 po górach na trasie Komańcza - Ustrzyki Górne i dalej do Wołosatego.
Zaczynamy przygotowania - nie będzie łatwo, ale cóż - "Istotota prawdziwie wolna nie lituje się nad sobą".
Pierwsze treningi już za nami. Po świętach ruszamy w las i na crossy, a dystans treningów będzie coraz dłuższy...
Mam nadzieję, że starczy sił, żeby na bieżąco relacjonować nasze przygotowania...

14/01/2011

Chyba każdy, kto ćwiczy lub zamierza zacząć treningi zastanawiał się nad znaczeniem motywacji w treningu.
Ja także od czasu do czasu potrzebuję motywatora, żeby zwlec się rano z łóżka lub wziąć się za trening siłowy w domu.
Nie ma co się rozwodzić - bez motywacji trudno ruszyć do przodu.
Ale każdy chyba przyzna, że bez pracy nie ma kołaczy. Od samego ględzenia o tym, że trzeba ćwiczyć mięśni nie przybędzie, a od oglądania porad na portalach sportowych i lektury nowych rewelacyjnych treningów tłuszczyk się nie wytopi.
W związku z tym i ja postanowiłem wziąć się jeszcze bardziej do roboty. Zacząłem trening siłowy w domu. Bez wielkiego sprzętu, ale za to z celem. A celem jest oczywiście BIEG RZEŹNIKA. Żeby go ukończyć potrzebne będą nie tylko bieg i wytrzymałość, ale także ogólna siła. A więc kilka stacji ćwiczeniowych i do dzieła. Okazuje się, że można znaleźć te 30 minut na dobry trening. To na razie przygotwanie do poważniejszych wyzwań, ale od czegoś trzeba zacząć.
Mam tylko nadzieję, żę motywacji wystarczy... A gdybym zapomniał, to ku pamięci - sobie i tym, którzy twierdzą, że jest ciężko" "Istota prawdziwe wolna nigdy nie lituje się nad sobą" (John Urgayle)
Teraz tylko dobrze się wyspać i jutro rano "szósteczka"

03/02/2011

141 dni... Tak tylko tyle pozostało do startu.
Być może komuś wydaje się, że to bardzo dużo, jednak dziś podczas treningu (15 km) uzmysłowiliśmy sobie, że nie pozostało nam zbyt wiele czasu na przygotowania i skompletowanie potrzebnego sprzętu.
Najważniejsze, że mamy plan, którego się trzymamy i realizujemy. W przyszłym tygodniu chcemy wrócić do treningów w terenie, zobaczymy czy dopisze pogoda. Powoli odliczamy też czas, do dłuższych wybiegań. W marcu planujemy 44 km, a w kwietniu 75. Tak, tak, trzeba ćwiczyć psychikę i czas najwyższy przełamać barierę 42 km, którą już znamy. Ciekawe, co czeka nas za nią?...
Ja jutro jeszcze biegnę 12 km i założenia treningowe na ten tydzień zrealizowane. Odpoczynek w weekend i kolejny tydzień przybliżający nas do Wielkiego Startu.

I do tej pory to by było na tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz