PODZIĘKOWANIA
Dziękuję:
- mojemu Synowi Jasiowi za to, że dzielnie czekał na mnie na mecie i nie odpuścił;
- mojej Wspaniałej Żonie za to, że dopingowała mnie podczas treningów, za pomoc, cierpliwość, obecność podczas biegu i za przepyszną pizzę po;
- Mamie i Bratu za to, że byli na trasie (choć dowiedziałem się o tym dopiero po biegu);
- Siostrze - już sama dobrze wie za co;
- Szwagierce - za pomoc w opiece nad dziećmi i wspólny z Jasiem pobyt na mecie;
- Magdzie i Krzyśkowi Dołęgowskim za rady, pomoc, doping, spotkanie na EXPO, przymierzanie butów, rozmowy o naturalnym bieganiu, za inspirację. Podziwiam Was!
- Scott'owi Jurkowi za to, że będąc jednym z najlepszych biegaczy ultra wszech czasów (to chyba nie tylko moja opinia), nie jest "gwiazdorem", a pełnym pogody i pokory Człowiekiem; za uśmiech, uścisk dłoni, inspirację;
- chłopakom z Vege Runners za poczęstunek podczas oczekiwania w kolejce po autograf Scott'a;
- Organizatorom za całokształt;
- Kibicom za wspaniały doping na całej trasie, szczególnie dwójce z nich za "Michaszki" i "Sezamki" na 26 km :);
- za masaż na 30 km :)
- Natalii i jej Mężowi za wspólne przebiegnięcie ostatnich 5 km i wskazówkę, gdzie znaleźć instrukcję wykonania huaraches :);
- Przyjaciołom (Maciejowi i Kasi) oraz Znajomym z pracy za doping i miłe słowa zarówno przed jak i po biegu;
- Wszystkim, których nie wymieniłem, a dzięki którym mogę się cieszyć bieganiem;
Miejmy nadzieję, że za następne starty będziemy sobie nawzajem dziękować :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja również gratuluję sukcesów i bloga!! Pozdrawiam
Usuń